poniedziałek, 10 grudnia 2012

Rozdział Czternasty

Perspektywa Alex:
Właśnie jedziemy autem Ely, z czego Styles nie jest zbyt zadowolony.
- Olka, wiesz co się będzie działo ? - zapytał mnie Matt
- Ale że w jakim sensie ? - spojrzałam na niego uważnie
- No wiesz, chodzisz z "Bożyszczem nastolatek" - powiedział rysując w powietrzu cudzysłów.
- Oj tam.. Najwyżej zobczą wredną Olkę. - wyszczerzyłam się, a Matt i Ely spojrzeli na mnie zszokowani. No tak, oni wiedzą jak wygląda moje wredne oblicze.
- Ale że co ? - zapytał Styles
- Nie chcesz widzieć wrednej Alex. - powiedziała Ely a on spojrzał na mnie, uśmiechnęłam się niewinnie.
Pod szkołą spotkaliśmy Perrie i jej ekipę, czyli Plastic & Plastic. Westchnęłam i wysiadłam, reszta zrobiła to co my, Hazz złapał mnie za rękę i ruszyliśmy do szkoły, przechodząc obok nich usłyszeliśmy ich szepty.
- patrz, Styles jest z tą kurwą. - to był głos Perrie, ścisnęłam mocniej rękę Hazzy, żeby nie wybuchnąć. nie było to łatwe, tym bardziej, że mam trudności z panowaniem nad emocjami.
- Słyszałaś tą laskę? - zapytał mnie Matt, pokiwałam lekko głową.
- Nie wybuchłaś ?! - zdziwiła się Ely
- Robię postępy Cooming. - zaśmiałam się i zostawiając całą trójkę przed szkołą udałam się do swojej szafki. Po chwili dołączyli do mnie.
- Co pierwsze ? - zapytał Matt
- matma. - powiedział Styles, a my westchnęliśmy cicho i udaliśmy się do odpowiedniej sali. Weszliśmy śmiejąc się i wygłupiając, widząc uśmiechnięte mordki klasy wyszczerzyłam się.
- Witajcie ponownie ! - krzyknęłam równo z Ely z czego się zaśmiałyśmy. Zauważyłam, że na moim miejscu siedzi chłopak, gdy przyjrzałam się bliżej rozpoznałam w nim Danny'ego.
- Nowy ! Tam siedzi Alex ! - krzyknął ktoś z początku klasy, Danny spojrzał na mnie, potem na Stylesa, który jeszcze chwila a rzuciłby się na niego, no może gdyby Danny był gorzej zbudowany.
- Witajcie klaso ! - zawołała babka wchodząc, jęknęłam cicho
- o mamy nowego ucznia ! - zachwyciła się, a gdy on ruszył na środek ja szybko wślizgnęłam się na swoje miejsce.
- Przedstaw się. - powiedziała nauczycielka.
- No więc, Nazywam się Danny Mahone i przyjechałem z Irlandii. - powiedział chłopak a nauczycielka się zaśmiała.
- Wszyscy z Irlandii. - powiedziała patrząc na nas znacząco.
- Danny ! A ja z reklamacją ! Bo tamta kanapka była z majonezem ! - krzyknęłam, on spalił buraka. Już potrafię żartować z tej sprawy z porwaniem
- Sorki. Zapomniałem. - odpowiedział.
- Siadaj już Danny. A do tablicy zapraszam Ely. - powiedziała a moja przyjaciółka mamrocząc pod nosem podeszła do tablicy.
- Zrób zadanie 10 ze strony 231. - powiedziała, wyszukałam to zadanie i przeczytałam. O boże co za liczby.
- Proszę pani, bo ja obawiam się, że go nie zrobię. - jęknęła ruda
- Czemu Ely ? - zapytała nauczycielka
- Bo to zadanie układał jakiś popierdoleniec. - powiedziała a ja się zaśmiałam
- To kto je rozwiąże ? - zapytała, w klasie nastała cisza.
- No dalej dzieciaki. Kto je zrobi dostanie piątkę. - powiedziała i nadal cisza.
- Kto zrobi to zadanie dostanie piątkę i nie będzie musiał pisać testu ! - zawołała, po sali rozeszły się pomruki.
- ja mogę. - powiedziałam a ona spojrzała na mnie.
- Ty ?! - prychnęła Perrie
- zapraszam Alex. - powiedziała, podeszłam do tablicy, zaczęłam pisać, po pięciu minutach skończyłam i patrzyłam na tablicę sprawdzając.
- Już ?! - zdziwił się Styles a ja się wyszczerzyłam.
- Brawo! Możesz usiąść. - powiedziała a ja ze zwycięskim uśmiechem zajęłam miejsce.
- Teraz zapraszam pana Styles'a i pannę Edwards. - powiedziała a ja widząc minę Loczka parsknęłam śmiechem
- Ty się kochanie nie śmiej. - powiedział Loczuś a ja puściłam mu oczko.
- trzymam za ciebie kciuki. - powiedziałam. Reszta lekcji minęła spokojnie, pomijając to, że Styles dostał 1 z matmy, ja i Ely byłyśmy u dyrektora.

- Olcia córciu, to Rosalie moja.... - zaczął mój ojciec stojąc z prawniczką w salonie, widziałam, że nie wie jak dokończyć.
- Spoko tato. Rozumiem. - powiedziałam. - Szczęścia życzę ! - krzyknęłam jeszcze i zniknęłam na schodach, po chwili usłyszałam jak drzwi się zamykają, więc ktoś wyszedł, zbiegłam po schodach i w kuchni spotkałam nową dziewzynę tatusia.
- ja tylko chciałam powiedzieć, że moi przyjaciele przychodzą za godzinkę. Więc, żeby pani się nie bulwersowała. - powiedziałam
- jaka pani. Mów mi Rose. - powiedziała
- Okey. - wyszczerzyłam się
- jeść ! - jęknęłam otwierając lodówkę. - Ser, szynka, sałata, ogórek, pomidor, jajka, mleko, coś ohydnego, dżem, nutella i coś ohydnego. - zaczęłam mówić sama do siebie.
- czyli naleśniki i zapiekanka. - powiedziałam znowu do siebie i zabrałam się za robotę, ta cała Rosalie jest całkiem spoko. Po 45 minutach Zapiekanka była gotowa, a Naleśniki kończyłam, wtedy drzwi się otworzyły i usłyszałam donośny krzyk Ely.
- jestem ja i inne debile też ! - wykrzyknęła moja BFF
- Zabierzcie Nialla ! - odkrzyknęłam i usłyszałam marudzenie blondasa.
- hej słońce. - wyszczerzył się loczek wchodząc do kuchni i całując mnie w policzek.Wtedy wrócił mój ojciec, widząc nas wszystkich tylko westchnął.
- Tato ! Kupisz mi kotka ? - zapytałam
- Nie. - odpowiedział
- Rose kupisz mi kotka ? - zapytałam kobiety.
- Kupię. - odpowiedziała a mój ojciec spojrzał na nią
- Kocham cię Rosie ! - krzyknęłam a reszta zaczęła się śmiać.
- Jak go nazwiemy ? - zapytał Matt

Perspektywa Ely:
- I jak tam z dyrem? - Spytał Styles, a ja i Olka wybuchnęłyśmy śmiechem. - No dziewczyny!
- Alex, mówimy mu? - spytałam szatynki. Ta przez śmiech pokiwała głową. - Na początku weszłyśmy, a on wyszedł, mówiąc, że zaraz wraca. No a wiesz, ja jestem bardzo niezdarna, i walnęłam przez przypadek Alex, a potem ona doszła do magazynu, i rzuciła we mnie puszka farby, a potem Dyrektor się dziwił, że jego kanapa jest różowa.
- Boże, dziewczyny! - krzyknął Matt. Spojrzałyśmy na niego zdezorientowane, a on dodał - Trzeba było zrobić zdjęcie, wstawilibyśmy na tt.
- Idiota. - odparła szatynka.
- A o co chodziło ci z tym majonezem? - spytałam jej. Znowu wybuchnęła śmiechem.
- Nie chcesz wiedzieć. - wykrztusiła przez śmiech. - A teraz macie mi pomoc wymyślić imię dla mojego kociaka.
- Lonely. - zaproponował Matt. Brunetka pokręciła głową.
- Lessly. - odparłam. Tu także nie była zadowolona.
- Kinga! - Wrzasnął Josh wbiegając do salonu.

Przez dobre pół godziny wymienialiśmy kolejne nazwy. W końcu, skończyło się na Sia. Wiem,dziwni jesteśmy. John wysłał mi sms-a, iż jest zajęty projektem i będzie za dwie godziny. Biedak, musi zakuwać. Co prawda, ja tez, ale chrzanić to!

Łóżko aż się prosiło, by na nie paść i zasnąć. Mimo to siadłam przed twitterem.
@YaeleCooming Wpadnijcie do nas! Chętnie poznamy wasze drugie połówki! :P
@Norbertos_ Ale może kiedy indziej :( Aktualnie jesteśmy zajęci :((
@YaeleCooming @Norbertos_ a co wy tak filtrujecie? ;D
@Alex_Polak A ja do Ciebie pisałem, a ty nie odpowiadasz ;(
@Norbertos_ Oj tam, oj tam.
Uśmiechnęłam się szeroko patrząc na ich dalszą kłótnię. Czas mijał i mijał, a chłopcy postanowili już iść. Bez zastanowienia sięgnęłam za książkę, włączyłam wieże na maksa i słuchałam przekleństw Alex dobijajacej sie do drzwi. Pfff... Luksus :D

- Ely! Otwieraj do cholery te drzwi. - wrzasnęła znowu. Po chwili dała sobie spokój. Teraz z kolei zaczął się dobijać Matt. Hahahah, jak ja ich kocham.
Co prawda, jest to trochę wkurzające, gdy Dwie osoby walą ci w twoje drzwi naruszając prywatność.
- Alex, Matt, Zostawcie mnie. - mruknęłam. - Ja chce spać!
- Cooming, wyłaź! - tym razem to był John.
- Nie chce mi się! - krzyknęłam. - Dajcie mi spać! Błagam.
- No Dobra.
Uszczęśliwiona rzuciłam się na łóżko. Przez jakiś czas nie mogłam zasnąć, ale potem poszło szybko.

Perspektywa Matta:
- To już szybko się nie obudzi. - stwierdziła Alex. - W takim razie co oglądamy?
John już zacierał ręce. Brunetka spojrzała na niego z przerażeniem.
- Żadnych Horrorów, ani romantyzmów. - powiedziała szybko. Temu ramiona opadły i powlókł się do kanapy.
- Ja wybieram! - krzyknąłem sekundę przed Lexi. Wzruszyła ramionami
Ruszyłem do szafki i wybrałem komedie. Wiem, że Lexi ma do nich słabość.

Mniej więcej na końcu filmu, gdy Olka już spala, Ely w piżamie i kapciach w króliczki zeszła do nas. Spojrzała tylko na Olkę, potem na mnie, swojego chłopaka i poszła do kuchni. Po chwili, wróciwszy z kubkiem kawy, usiadła wygodnie na jednym z foteli, wcześniej spychając Brunetkę na podłogę. Ta nawet się nie obudziła. Tsa, ona to ma nieźle.
- Trafiłam na koniec filmu. Zawsze spoko. - mruknęła ruda.
- To po co wstawałaś? - zdziwiłem się.
- Bo raczej już nie zasnę. - powiedziała i przetarła oczy.
- Witajcie dzieciaki ! - zwołał ojciec wchodząc, pomachaliśmy mu ładnie, a on zmarszczył czoło patrząc na Olkę.
- Czemu Alex śpi na podłodze ? - zapytał
- Bo zasnęła w fotelu i spadła. - powiedziała Ely
- Matt, weź ją na górę. - powiedział a ja spojrzałem na niego z mordem w oczach.
- Alex, będziesz musiała mi to wynagrodzić. - powiedziałem do śpiącej dziewczyny. Położyłem ją na łóżku i zszedłem do salonu, wtedy do naszego domu wparowało całe 1D i Els.
- Cześć syrenki ! - krzyknął Lou a my spojrzeliśmy na niego ze śmiechem
- Gdzie Lexi ? - zapytał Harry
- Śpi ! - powiedzieliśmy równo, chłopaki spojrzeli na Ely i parsknęli śmiechem, ona tylko zgromiła ich wzrokiem
- No co? Nie podoba wam się mój strój wieczorowy ? - zapytała. Wtedy usłyszeliśmy krzyk Oli. Wszyscy pobiegliśmy do jej pokoju. Rzucała się po łóżku i krzyczała.
- Lexi, spokojnie. Obudź się. - powiedziałem siadając obok niej, dziewczyna gdy tylko otworzyła oczy przytuliła mnie mocno.
- to tylko zły sen... - wyszeptałem.
- On tam był... Chciał cię zabić... Ja nie mogłam ci pomóc, potem on zabił jeszcze Josh'a i Harry'ego. Ely też nie mogłam pomóc, patrzyłam na to wszystko. Matt nigdy więcej nie pozwól mi zasnąć na filmie. - wyszeptała a ja przytuliłem ją mocniej.
- Lexi, kto tam był? - zapytała Ely
- Nie ważne. to tylko sen. - powiedziała moja siostra i wstała.
- Alex... - wyszeptał Harry ona tylko go przytuliła
- A jak ja się tutaj znalazłam ? - zapytała
- Bo jak zasnęłaś w fotelu, to potem Ely pomogła ci zejść na podłogę, a ojciec kazał mi cię tu przynieść. I teraz w ramach rekompensaty masz mi zrobić jeść ! - powiedziałem a ona spojrzała na Ely.
- To dlatego mnie tak ręka boli... - mruknęła
- Dzieci ! - krzyknął ojciec, zeszliśmy do salonu i znowu ta cała prawniczka.
- hej Rose. - wyszczerzyła się do niej Lexi, a ja nawet nie wiedziałem jak ona ma na imię... Muszę częściej siedzieć w domu.
- Hej Alex. - powiedziała kobieta.
- Matt, to jest Rosalie... - zaczął ojciec
- no właśnie Matt, i tatuś chce nam powiedzieć, że Rose będzie z nami mieszkała. - powiedziała Olka a wszyscy spojrzeliśmy na nią zdziwieni
- Ja ty to ? - zapytał ojciec
- Walizki w holu was zdradziły. - wyszczerzyła się

Perspektywa Alex:
- Lexi, zrób tą swoją zapiekankę albo tego pysznego kurczaka. - jęknęła Ely
- Oj taak. Alex... - dołączył do niej Niall
- No ale mi się nie chce. - mruknęłam bawiąc się lokami Hazzy
- No weź ! Bo powiem chłopakom o tym, że... - zaczął Matt, ale szybko zakryłam mu usta ręką.
- dobra... - westchnęłam, wszyscy patrzyli na mnie uważnie
- Nie wydusicie tego ze mnie ! - powiedziałam i poszłam do kuchni
- Pomogę ci ! - powiedział Harry i ruszył za mną.
- to co robimy ? - zapytał chłopak znacząco poruszając brwiami
- Na pewno nie to co myślisz zboczeńcu ! -zaśmiałam się, a on udał obrażonego, podeszłam i cmoknęłam go w policzek.
- Nie fochaj Loczuś. - powiedziałam a on nic.
- Nie to nie. Zobaczymy ile wytrzymasz. - powiedziałam i zabrałam się za przygotowywanie kurczaka.Gdy wstawiałam go do piekarnika poczułam ciepłe dłonie Hazzy na biodrach, zachichotałam i odwróciłam się do niego przodem. Szatyn bez zastanowienia wpił się w moje usta, odepchnęłam go lekko a on spojrzał na mnie smutno. Złapałam go za rękę i ruszyliśmy do salonu, a tam Ely i John się całują, Matt i Niall też , a reszta patrzy na nich z obrzydzeniem
- Jedni normalni ! - ucieszył się Tomo i nas przytulił, spojrzałam na niego zdezorientowana
- No wiesz, wymiana śliny itd.. - wyjaśnił mi Zayn, a ja uśmiechnęłam się do niego.
- KONIEC ! - krzyknął Tomo i rzucił się na Ely i John'a, zaczęłam się śmiać widząc ich miny
- Zabije cię Tomlinson ! - wrzasnęła Ely i zaczęła gonić biednego chłopaka, Zayn rzucił się na Matta i Nialla
- Vas Happening !? - wykrzyknął mulat i wszyscy się zaśmialiśmy

4 komentarze:

  1. Super :D
    Już nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle świetny ! <3 Pozdrawiam Kaśka . xoxo <3 : )

    OdpowiedzUsuń
  3. http://asiula1d.blogspot.com/ serdecznie zapraszam pojawil sie nowy rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy dodasz następny xD
    Już wszystko czytnęłam i chcę następny xD

    OdpowiedzUsuń